Cześć
Fajnie, że do mnie zaglądasz.
To znaczy, że zaczynasz zgłębiać dietę keto i z jakiegoś powodu planujesz zmienić swój sposób żywienia lub przygotowujesz się do procesu adaptacji i nie wiesz jak zacząć, a może jesteś już na keto ale wpadłeś/aś w pułapkę nudnego przyrządzania kilku dań bez końca. To świetnie bo w każdym z tych przypadków jestem w stanie Ci pomóc.
Nazywam się Asia. Prowadzę Instagram shotofketo, na którym dzielę się z Wami swoimi przepisami, pokazuję sposób przygotowania krok po kroku, wyliczam makro każdego przygotowanego dania i dzielę się tym jak keto wpłynęło na moje życie. Dodatkowo przygotowałam dla Ciebie dwa ebooki które pomogą Ci zapoznać się z dietą niskowęglowodanową i zredukować masę ciała.

Adaptacja
28-dniowy jadłospis adaptacyjny który wprowadzi Cię w dietę niskowęglowodanowe. Solidna dawka wskazówek, proste przepisy wraz ze zdjęciami i procesem przygotowania, wyliczone makro a do tego listy zakupów na każdy tydzień. Wszystko podane na białym talerzyku.

Redukcja
28-dniowy jadłospis redukujący który nie pozwoli Ci przymierać głodem. Jeszcze prostsze przepisy aby maksymalnie zminimalizować czas spędzany w kuchni. Rozkład makroskładników idealny dla osób które po adaptacji chcą kontynuować dietę niskowęglowodanowe i skutecznie zgubić zbędne kilogramy.
Z ebook-ów dowiesz się:
Dlaczego keto
Jak działa dieta ketogeniczna
Jakie przynosi korzyści
Dlaczego warto ograniczać węglowodany
Jak ułatwić sobie start
Co jeść i jak komponować dania
Na co jeszcze zwrócić uwagę by poprawić jakość życia
Niech to będzie początek Twoich dobrych nawyków żywieniowych
Jestem pewna że po zapoznaniu się z treścią moich ebooków dalej poradzisz sobie sam/sama w komponowaniu posiłków w nowym stylu odżywiania. A gdy zobaczysz pierwsze efekty w lustrze i głowie zostaniesz tu na dobre. Niech to będzie początek Twoich dobrych nawyków żywieniowych, które mają tak duży wpływ na resztę aspektów życia. Gwarantuję Ci że warto i pozostaje do Twojej dyspozycji.

Opinie o ebook-u










Jak to było u mnie?
Dzięki Keto schudłam 12 kg


Całe dorosłe życie się odchudzałam. Czyli jakieś 15 lat choć mam wrażenie, że minęło ze 100. Nigdy nie cierpiałam na dotkliwą otyłość ale zbędne kg zawsze mnie kochały, z wiekiem coraz bardziej. Na zmianę tyłam i chudłam. Spodnie w kroku pękały mi średnio co pół roku. Moim sprawdzonym sposobem na odchudzanie była dieta niskokaloryczna, którą zawsze stosowałam. Jadłam bardzo mało i ćwiczyłam 3-4 razy w tygodniu. Byłam rozdrażniona i wiecznie głodna ale efekty przychodziły szybko więc zagryzałam zęby. Gdy osiągałam wreszcie swój upragniony cel na wadze i przed lustrem, zaczynało się świętowanie – bo przecież nagroda musi być za te katorgi i wyrzeczenia.
Stopniowo, z jednego razu w tygodniu zaczynałam nagradzać się 3-4 razy, przekraczałam swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne a ćwiczenia szły w odstawkę. Waga szybko wracała do wyjściowej z paroma dodatkowymi kg a moja motywacja topniała jak lodowiec podczas globalnego ocieplenia. Tyłam i chudłam i tak na zmianę przez lata. Zawsze wracając do starych nawyków – przetworzone, niezdrowe jedzenie, uczty wieczorem przed snem i podjadanie. Chciałam w końcu znaleźć sposób, który pozwoli mi zachować stałą wagę bez tej męczarni i wiecznych wyrzeczeń, a przede wszystkim bez katowania się ćwiczeniami i żeby w tym wszystkim móc się cieszyć dniem teraźniejszym.
W 2022 roku u mojego taty zdiagnozowano cukrzycę 2 stopnia. Zaniepokoiło mnie to i zaczęłam interesować się tematem. Wertowałam Internet w poszukiwaniu recepty na pozbycie się tego cholerstwa. Dzięki temu trafiłam na dietę keto, która jak przeczytałam, jest w stanie wycofywać choroby metaboliczne w tym właśnie cukrzycę. Dieta ta polega na dostarczaniu tłuszczu jako głównego makroskładnika. Poza tym bardzo dbamy o białko a węglowodany ucinamy dotkliwie.
Taki sposób żywienia lubiłam więc nie byłam przerażona wizją swojego przyszłego jadłospisu. Podeszłam do tego z entuzjazmem. Zanim rozpoczęłam adaptację, stopniowo ograniczałam węglowodany. Starałam się już nie jeść chipsów czy słodyczy i wciąż uczyłam się czegoś nowego w temacie mojej przyszłej diety. Po pół roku stwierdziłam, że już czas by na 100% poddać się adaptacji. Pierwsze podejście nie wyszło. Już po tygodniu się poddałam. Nie przygotowałam się odpowiednio. To był listopad 2022. Postanowiłam poczekać do świąt Bożego Narodzenia i spróbować znowu jak tylko najem się pierogów z kapustą i grzybami na zapas. Dokładnie 27 grudnia zaczęłam jeszcze raz i tak na keto jestem do dziś.
Obecnie w tej diecie poruszam się jak ryba w wodzie, przygotowuję posiłki intuicyjnie, znam doskonale produkty i swój sposób żywienia. Oczywiście zdarzają się dni kiedy pozwalam sobie na więcej, bo ważny jest balans w tym zwariowanym świecie. Na co dzień jednak jem w duchu diety niskoweglowodanowej i tak czuję się najlepiej. Dbam o swoje ciało i swój organizm a mój wygląd, samopoczucie, energia i zadowolenie z siebie codziennie utwierdzają mnie w przekonaniu, że idę w dobrym kierunku.